Pan Jan mimo tak sędziwego wieku jest bardzo samodzielny.
Całe życie jubilat spędził przy boku rodziny brata Stefana, ze względu na swoją ułomność, bowiem od piątego roku życia jest głuchoniemy. Pomagał w prowadzeniu gospodarstwa rolnego, a już jego specjalnością były prace domowe w kuchni, ponieważ rodzice zmarli dość wcześnie. Kiedy brat Stefan założył własną rodzinę, znalazło się w niej miejsce dla Jana. Dzisiaj opiekuje się nim bratanica Bogusława Krzosa – sołtys wsi i przewodnicząca KGW w Szałasie.
„Stryjek nie chodził do żadnej szkoły. Tato nauczył go podpisywać i się i liczyć pieniądze. Nigdy poważnie nie chorował. Nie stosuje diety. Na co dzień jest bardzo pogodny i serdeczny dla otoczenia. W swoich życiowych potrzebach jest samodzielny” – mówi p. Bogusia.
Jeszcze raz, 200 lat dla p. Jana Janusa z Szałasu, w dniu Jego 101 urodzin.