Z tanecznym przytupem, na ludową nutę odbył się w ostatnią niedzielę maja XVIII Świętokrzyski Jarmark Agroturystyczny. Jak to już jest w zwyczaju imprezie towarzyszyły liczne atrakcje.

Samo tło wydarzenia – Muzeum Wsi Kieleckiej w Tokarni zasługiwałby tutaj na osobne wspomnienie, szczególnie wiosną przy pięknej pogodzie i wśród śpiewu ptaków. W sielskiej scenografii skansenu kolorowe namioty zachęcały bogatą ofertą. Wystawcy zaprezentowali się z jak najlepszej strony. Drewniane cuda, koszyki, ceramika, tkaniny, mydła, obrazy i bogaty wybór „czegoś na ząb” tworzyły wspaniałą otoczkę dla interesującej oferty agroturystycznej województwa świętokrzyskiego. Przy skocznych dźwiękach muzyki ludowej uczestników jarmarku bawiły występy zespołów tanecznych i śpiewaczych. W tłumie migały różnokolorowe stroje. Królował folklor.

Wśród tych wszystkich oczy rwących wspaniałości i zapachów wisienką na torcie okazał się konkurs kulinarny pt. „Nadziane po chłopsku”.  Koła Gospodyń Wiejskich z całego województwa prezentowały te jedyne i niepowtarzalne smaki zgodnie z tematyką konkursu.

36 Kół to 36 potraw w konkursie, a każda umocowana w tradycjach regionu, w swojej prostocie oryginalna, każda inna, pracochłonna, precyzyjnie dopracowana zwinnymi rękoma gospodyń, czyli konkurencja na najwyższym poziomie. Dla 5 osobowej komisji pod przewodnictwem Szefa Kuchni Michała Markowicza oceniającej potrawy było to nie lada wyzwanie. Z gminy Sędziszów w szranki konkursu stanęło Koło Gospodyń Wiejskich Klimontów – Klimontówek. Odważne Panie przygotowały potrawę prostą, znaną i lubianą: gołąbki. Jednak szkopuł jak zawsze tkwi w szczegółach. I tym razem tak było. Zgrabne wiosenne gołąbki, ale z kaszą perłową i sosem grzybowym, ale z majowych kozaków, a na przystawkę karmelizowana delikatna cykoria, ale z plasterkiem szyneczki w pierzynce beszamelowej. Na koniec potrawa została finezyjnie udekorowana kwiatem bratków i podana w gustownej zastawie. I to było właśnie to czego poszukiwali i czym zaskoczeni zostali jurorzy konkursu. II miejsce w konkursie przyznane „naszej” potrawie było więc w pełni zasłużone. Po ogłoszeniu wyników na stoisku zapanowała radość. Z sukcesu cieszyły się nie tylko Panie, ale i będący dla Nich wsparciem Druhowie z OSP Klimontów, na których zawsze można liczyć. Dobrze jest pracować razem, dobrze jest potem wspólnie świętować – gdyż sukces w pojedynkę ma gorzki posmak.  Dziękujemy wszystkim Paniom z KGW Klimontów-Klimontówek za reprezentowanie gminy Sędziszów
w tym wydarzeniu, dziękujemy strażakom z OSP Klimontów za pomoc w organizacji stoiska. Gratulujemy raz jeszcze i życzymy dalszych sukcesów – nie tylko tych kulinarnych.

MEM